Dnia 14 listopada w Wałeckim Centrum Kultury odbył się spektakl pt. „Kochanie wróciłem".
Jeśli w znanym porzekadle: „Stara miłość nie rdzewieje" jest odrobina prawdy, to francuska komedia "Kochanie wróciłem" najlepiej tego dowodzi.
Severine jest właścicielką dobrze prosperującego paryskiego wydawnictwa i nieco słabiej prosperującego życia osobistego. Ma, co prawda atrakcyjnego adoratora, ma wyluzowanego dorosłego syna i nawet ponownie w jej życie wkracza były mąż - skruszony i pełen dobrej woli do pojednania... za prawie każdą cenę. Cóż, kiedy syn nie zna swojego ojca, ojciec nie wie, że ma syna, adorator nie wie nic o byłym mężu, były mąż nie akceptuje adoratora, który adoruje nie tylko żonę byłego męża, o czym, oczywiście Severine nie wie... Trochę skomplikowane? Wobec tego dodam jeszcze tylko, że w wydawnictwie pojawia się druga była żona byłego męża właścicielki, o czym Severine również nic nie wie, a Jean-Pierre, czyli były mąż obu pań zaraz się dowie...
"Kochanie wróciłem" to znakomita komedia będąca swoistym lustrem, w którym w przerwach pomiędzy wybuchami śmiechu przeglądamy się my wszyscy - widzowie w teatrze i główni aktorzy w naszym własnym życiu. Jest jeszcze jedna, może najważniejsza bohaterka tej zabawnej sztuki - miłość. Ta, dla której i dzięki której żyjemy. Z głęboką wiarą, że choć "stara" - to nie "zardzewieje".
Obsada:
Marta Wierzbicka
Maria Pakulnis
Katarzyna Ankudowicz
Jan Jankowski
Grzegorz Pawlak
Marcin Troński/Tomasz Dutkiewicz
Wojciech Wysocki
Bartosz Obuchowicz
Sala wypełniona była po brzegi, publiczność bawiła się znakomicie.